środa, 28 sierpnia 2013

Rozdział 7; Pierwszy pocałunek jest jak słońce - wschodząc rozpoczyna dzień, który nigdy nie będzie taki sam jak inne

   Stoch spojrzał na zegarek, dopijać kawę. Była 7.45. Nie mógł spać. Stresował się wizytą Majki u psychologa.  Tak bardzo bał się o Majkę.
Ktoś zadzwonił do drzwi. Zdziwiony Kamil poszedł otworzyć. Ku jego zaskoczeniu stał przed Nim Krzysztof Miętus.
- Titus, człowieku nie ma jeszcze ósmej.
- Ale jak widzę nie śpisz.
- Co Cię do mnie sprowadza o tak wcześniej porze?
- Chciałem coś pokazać Majce. Śpi?
- A jak myślisz?
- To pokaże Tobie. Tylko daj swojego laptopa.
Kamil poszedł do sypialni po laptopa. Po chwili wrócił.
- Poczęstowałem się sokiem- odparł Miętus.
Titus wziął laptopa i wszedł na stronę ciacha.net.
- Gdyby nie Grzesiek to by nawet o tym nie wiedział. Patrz.

Kamil zaczął czytać:

 MAJA PRZYBYLSKA- Kim jest i co ma wspólnego z Naszymi skokowymi ciachami?
Ma osiemnaście lat, właśnie skończyła liceum. Naszą uwagę zwróciła podczas Letniej Grand Prix w Wiśle.
Przyłapaliśmy ją na romantycznym spacerze z Krzysztofem Miętusem, gdzie trzymali się za ręce.
Czy śliczna Majka skradła serce Naszemu Titusowi? Wszystko na to wskazuje. Nie dziwimy się Krzysiowi, ale ubolewamy, że już nie jest wolnym skoczkiem.


Wszystko byłoby w porządku i należałoby się cieszyć szczęściem Titusa, ale... ale to chyba nie jedyny skoczek, któremu rudowłosa wpadła w oko.

Zauważyliśmy również nić sympatii z Dawidem Kubackim.

I co mają znaczyć te subtelne spojrzenia między Majką a Maciejem Kotem?

Na sam koniec pytanie:

Co z tym wspólnego ma Mistrz Świata, Kamil Stoch?
Okazuje się, że bardzo wiele. Z pewnych źródeł wiemy , że jest to kuzynka Naszego mistrza.

Zobaczymy jak się to  potoczy, ale Naszym skokowym ciachom i tak życzymy wiele szczęścia.

Ps. Myślicie, że zaistniałaby w showbiznesie? Z taką urodą wszystkie gazety prosiłyby ją o sesję! Więc pewnie będzie chciała zakręcić się wokół Naszych skoczków.

- No to widzisz. Porobiło się. Żeby się za Nią nie wzięły jakieś plotkarskie gazety.  A fakt, że jesteś  jej kuzynem jeszcze bardziej ich przyciągnie- powiedział Miętus.
- No nawet zdjęcia zrobili.

Majka weszła do salonu  i ujrzała Kamila wraz z Krzyśkiem.
- Cześć- przywitała się.
- Cześć- uśmiechnął się.
- Co tam oglądacie? Oo to my Titus, pokaż!
Majka zaczęła czytać. Kamil z Krzyśkiem bacznie się jej przyglądali.
- Oczywiście, że się wokół Nich zakręcę, szczególnie koło Kamila. I fajnie Titus, że mamy jakieś zdjęcie razem co nie? A swoja drogą, że im się tak chce o każdej, zwykłej fance pisać.
- Nie piszą o każdej tylko o Tobie- odrzekł Kamil.
- Majka...- zaczął mówić Krzysztof.
- Tak?
- Co będziesz teraz robić? Bo chciałbym Cię zaprosić na miasto.
- Majka teraz nie może- wtrącił się Stoch.
- No tak, teraz nie mogę.
- Nie możesz czy Stoch Ci zabrania się ze mną spotykać?- zaśmiał się.
- Nie Titus, po prostu teraz musimy iść z Majką do...- Majka spojrzała porozumiewawczo na Kamila.- No musimy gdzieś iść- dokończył.
- A co robisz popołudniu?
- Znaczy miałam jechać z Ewką do Cyśki, ale to najwyżej nie pojadę.
- Czyli, że o 6 będziesz gotowa?
- Postaram się.
- Ja bym  na to nie liczył. Wiesz kobiety... - zaśmiał się Stoch.
- Kamil!
- Ja nic nie mówiłem przecież.
- To do zobaczenia.
- Cześć- Majka odprowadziła Krzyśka do drzwi i wróciła.
- Ubierz się szybko. Już Ci robię kawę- powiedział Kamil na widok kuzynki.

Szybko ubrała się w żółtą spódnicę i czarną koszulkę. Poszła do łazienki umalować się.
- Majka pospiesz się, bo nie zdążymy- usłyszała głos Kamila.
- Już idę.
Po dziesięciu minutach dojechali na miejsce.
- Kamil ja jednak... nie, ja tam nie idę.
- Maja rozmawialiśmy o tym.
Wysiedli z samochodu, kierując się w stronę budynku.
- Cześć co Wy tu robicie? A już wiem- odwróciła się i ujrzała Maćka.
- Cześć, a Ty co tu robisz?- zapytał Kamil.
- Idę do koleżanki. Cieszę się, że coś z tym zrobiłeś i przyszliście tutaj.
- Co? To Wy wszystko ukartowaliście?- spytała zaskoczona Majka.
- Nie, po prostu Maciek przekonał mnie do tego.
Majka ze złością poszła w stronę budynku.
Cześć- rzucił Stoch i poszedł za dziewczyną.
Maja weszła do poczekalni.
- Dzień dobry, Ty jesteś Majka tak?- zapytała bardzo miła chyba recepcjonistka.
- Tak.
Kamil pojawił się tuż za Majką.
- Dzień dobry panie Kamilu, zapraszam- pokierowała ich do pani psycholog.
- Dzień dobry. Niech pan zostanie w poczekalni, najpierw porozmawiam z Majką.

Kamil wyszedł i usiadł na wygodnym krześle. Czuł się strasznie. Nie wiedział, że będzie aż tak przeżywać wizytę Majki u psychologa. Rozglądał się, stukając palcami z nerwów o obręcz krzesła.
Zadzwonił mu telefon.
- Tak?
- No i jak tam?- usłyszał głos żony w telefonie.
- Jakoś...
- A już jesteście u psychologa?
- Tak, ja czekam w poczekalni a  Majka jest w środku.
- Wiesz co ja jadę na zakupy, chce coś kupić Milence, wiec przyjadę tam do Was na chwilę.
- Dobrze.
- Kończę, pa.
- Cześć.

Stoch wstał, widząc jak otwierają się drzwi, z których wyszła Majka i pani psycholog.
- Teraz zapraszam pana.
- Nie za krótko trwała ta wizyta?- spytał, siadając na krześle.
- Pierwsza wizyta nie może trwać długo, żeby nie zniechęcić pacjenta. Dowiedziałam się to co trzeba i... i myślę, że nie będzie tak źle. Przyszliście państwo wcześnie, i to są tylko stany depresyjne. Znaczy tylko to złe słowo, ale myślę, że leczenie będzie skuteczne, ale sama terapia nie wystarczy tu będzie potrzebne duże wsparcie rodziny.Rodzina musi z Nią spędzać dużo czasu i interesować się jej życiem, chociaż ona może uznać to za wścibstwo ale tak musi być. Również przyjaciele, bo nie od dzisiaj wiadomo, że przyjaciele są dla młodych ludzi ważniejsi niż rodzina. Proszę się nie martwić, razem jej pomożemy.
- Dobrze, dziękuje. Do widzenia.
- Umówiłam się z Majką w środę. Do widzenia.

Po chwili znaleźli się przy samochodzie i zobaczyli nadjeżdżającą Ewę.

- No i jak było?- zwróciła się Ewa do Majki.
- Tak sobie.
- Będzie dobrze- dodał Stoch.
- Maja to jedziesz ze mną do Cysi?
- Nie.
- Czemu?
- Majka umówiła się z Titusem na randkę- wtrącił się Kamil.
- Żadną randkę.
- No ja wiem, wiem to tylko koleżeńskie spotkanie- stwierdził żartobliwie.
- Tak, właśnie.

***
Majka czesała swoje długie, rude włosy, aż ktoś zadzwonił do drzwi.
- Ja otworzę- usłyszała głos Kamila, ale i tak wybiegła z łazienki.
- Gotowa?- spytał Krzysiek, gdy zobaczył Majkę.
- Tak.
Spojrzała na Krzyśka, wyglądał inaczej niż zwykle. Miał na sobie czarno-białą koszulę w kratę i czarne dżinsy.
Titus odwrócił wzrok od prześlicznej Majki i spojrzał na Stocha.
- A Ty co się śmiejesz?
- Ja się tylko uśmiecham. Dobra idźcie już.
Rzucili tylko krótki cześć i wyszli.
Ruszyli w  drogę.
- Gdzie jedziemy?- spytała dziewczyna.
- Znam takie fajne miejsce, zrobimy sobie mały piknik.
- Piknik?
- No tak, wszystko już przygotowałem.
Po kilku  minutach  dojechali na miejsce. Krzysiek wyciągnął dwie torby z bagażnika.
- Chodź- wziął ją za rękę. Szli po miękkiej trawie gdzieś w górę.
- Gdzie idziemy?
- Mówiłem Ci w fajne miejsce- puścił jej oczko.
Po dwóch minutach doszli na miejsce.
- To tutaj. Ładnie co nie?
Majka rozejrzała się wokoło. Było tu pięknie. Z góry było widać kawałek Zakopanego.
- Tak- uśmiechnęła się.
Krzysiek rozłożył koc.
- Lubisz truskawki?- zapytał.
- Tak.
- To proszę- rozłożył się wygodnie na kocu i wyciągnął pudełko truskawek.
Majka usiadła obok Niego, biorąc truskawkę do ust.
- Czemu tak mi się przyglądasz?- spytała po chwili.
- Bo mi się podobasz.
- Yhm tak jasne, i co jeszcze powiesz ciekawego?- zaśmiała się.
- Chyba się w Tobie zakochałem.
Majkę zamurowało. Nie wiedziała co powiedzieć. Była zaskoczona ale i szczęśliwa.
Krzysiek zbliżył się do Majki i dotknął jej policzka ręką. Wpatrywali się w siebie, raz w swoje oczy, raz w swoje usta.
 W końcu Titus musknął jej warg, zaczął całować delikatnie i czule.
A Ty?- przerwał na chwilę.
- Co ja?
- Powiedz, że choć trochę Ci się podobam.
- Bardzo mi się podobasz i wiesz... ja od konkursu cały czas o Tobie myślę. Chyba się w tobie zakochałam, Krzysiek!
 Wybuchła w Nich namiętność. Leżeli, całowali się i nie mogli przestać. Smakowali swych ust i poznawali uczucie, które nazywa się miłość.


Rozdział miał być w poniedziałek, ale byłam u dentysty, potem na zakupach i brakło mi czasu, wczoraj przez ból zęba nie dałam rady a dzisiaj go wyrwałam i coś dla Was wymodziłam :)
Całość jest taka sobie, ale końcówka mi się podoba ;)
Opinie zostawiam Wam! :P

czwartek, 22 sierpnia 2013

Rozdział 6 ; Czasem trzeba wziąć sprawy w swoje ręce

       Sierpniowe słońce oświetlało promieniami twarze Majki i Ewy. Szły w ciszy pod skocznię. Tylko przed konkursami Ewa stawała się wyciszona i skupiona. Majka nie chciała jej przeszkadzać. Uwielbiała patrzeć na Ewkę, gdy ta myślała o swoim mężu. Jej oczy zawsze zaczyniały wtedy lśnić. Byli w sobie tak zakochani jak wtedy kiedy pierwszy raz Kamil przedstawił Ewkę swojej rodzinie. Marzyła o takiej miłości, ale mogła sobie tylko pomarzyć.
Pani Stoch tylko przez pierwsze dni bacznie przyglądała się Majce. Potem, potem stało się to co Majkę wyraźnie zaskoczyło. To Kamil obserwował każdy jej ruch. Nie pytał o nic, ale wiedziała, że wszystko sobie dokładnie analizuje w głowie.
Doszli pod skocznię , z uśmiechem na ustach. Przywitał ich pan Andrzej Wąsowicz. Przyszły w trakcie treningu. Ewa od razu wyciągnęła aparat.
- Majka, idź poszukaj Kamila. Pewnie są jeszcze w domku. Skaczą dopiero pierwsi skoczkowie.
Dziewczyna za namową Ewy udała się w stronę domków skoczków.
Przed domkami rozgrzewał się Krzysztof Miętus. Przy rozciąganiu mignął mu się rudy kolor. Przerwał ćwiczenia. Przed oczami miał piękną dziewczynę.Wyglądała olśniewająco, a rudy kolor włosów podkreślał jej twarz. Uśmiechnął się. Nigdy wcześniej nie widział tak ładnej dziewczyny.
Od domku sztabu serwismenów wracał Maciej Kot, niosąc na ramieniu swoje narty. Myślami był już przy konkursie. Chciał wypaść jak najlepiej. Każde zawody traktował poważnie, a jeszcze poważniej te u siebie w kraju. Nagle coś go wyrwało z rozmyśleń. Uniósł swoje powieki przed siebie. Dostrzegł piękną rudowłosą dziewczynę. W jakiś sposób go zauroczyła i nie miał pojęcia z jakiego to powodu.
Kamil rozejrzał się w koło. Spojrzał na Krzyśka, który wyraźnie w coś się wpatrywał. Skierował wzrok tam gdzie Titus. Zobaczył Majkę. Przy okazji urzekł także Maćka, którego też oczarowała Majka.
- Cholera- przeklął pod nosem. Właśnie do takiej sytuacji nie chciał dopuścić.
Ewka opuściła niżej aparat i zauważyła , że Majka przykuła już uwagę Krzyśka i Maćka.
- Tak!- powiedziała do siebie. Kilku kibiców na Nią spojrzało. Uśmiechnęła się do Nich.
- Cześć Majka- powiedział Dawid Kubacki, który nagle stanął przed Majką.
- Cześć. Nie widziałeś Kamila?- spytała.
- Właśnie idzie- wskazał na Kamila.
- Majka, co Ty tu robisz?- zapytał z wyrzutem Stoch.
- No przyszliśmy Ci z Ewką kibicować. Nie cieszysz się?
- Zabije ją- powiedział i odszedł, zostawiając zaskoczoną Majkę.
- Chodź Majka, przedstawię się chłopaków. To jest Krzysztof Miętus, znany jako Titus- wskazał na kolegę, którego dziewczyna doskonale znała z telewizji.
- Wy się znacie?- spytał Krzysztof.
- Tak, to kuzynka Kamila.
- Majka jestem- uśmiechnęła się, a on odwzajemnił jej uśmiech.
- Dobra, zostawiam Was. Zaopiekuj się Majką- przerwał chwile ciszy, a Majka odwróciła wzrok od Krzyśka.
- Liczę, że mi też będziesz kibicować a nie tylko Kamilowi?- swoim uśmiechem sprawiał, że dziewczyna miała dreszcze na plecach.
- No tak oczywiście. W końcu trzeba dbać o patriotyzm- zaśmiała się.
- Cześć. Maciek jestem- przywitał się.
- Majka. Miło mi Cię poznać.
Krzysiek kątem oka spojrzał na Maćka. Zauważył, że wpatruje się w Majkę jak w obrazek. Jemu też się spodobała.
- Maciek Ty uważaj bo to kuzynka Kamila- powiedział to nie z troski o kolegę. Czuł w sobie pewne uczucie, którego nie do końca można nazwać zazdrością. Dopiero co poznał Majkę, a już miał być o Nią zazdrosny?
Spojrzał na Nią. Podobała mu się strasznie. Zauroczył się. Czy aby na pewno zauroczył?

- Chodź Maja, pokaże ci nasz domek i w ogóle- przerwał ciszę Kot, który udawał że nie usłyszał słów kolegi.
- Maniek, a trening?- spytał lekko zdenerwowany Krzysztof.
- Ja skacze później, a Ty się lepiej pospiesz bo nie zdążysz oddać skoku- skwitował krótko Maciej.

Majka posłała wzrok za odchodzącym Krzyśkiem, niosącym na ramieniu narty.
Czy taki chłopak mógłby zwrócić na Nią swoją uwagę? Nie, na pewno nie- pomyślała i poszła w ślad za Maciejem Kotem.

- Jak widzisz wszyscy gdzieś wyparowali. Chłopaki pewnie skaczą, a reszta się rozgrzewa albo coś- stwierdził, wchodząc do środka. - Siadaj- dodał, wskazując na ławkę.
- A więc tak wygląda Wasz domek w środku- powiedziała, by podtrzymać trochę rozmowę.
Maciek przeszedł się w drugi kąt, udając że jej nie słyszy.
- Przypatruje Ci się od samego początku- burknął.
- No i?- spytała wyraźnie zaskoczona jego słowami.
Podszedł do Niej bliżej i kucnął sobie przed Nią.
- Co jest? Czemu jesteś smutna?- jego głos był tak troskliwy. Majka poczuła ukłucie w sercu.
Po co on w ogóle oto pyta?- pomyślała.
- Ja smutna? Kto Ci w ogóle takich głupot naopowiadał?- zaśmiała się.
- Przecież widzę- spojrzał jej prosto w oczy.
Ktoś wszedł do domku.
- Przeszkadzam?- odparł obojętnie Miętus.
- Nie, nie. Jak tam trening? Ile skoczyłeś?- zaczęła dopytywać Majka.
-126.5 m. Na pewno nie przeszkadzam?
- Nie, ja już idę na skocznię-stwierdził Kot i wyszedł.
- Mam trochę czasu, więc możemy iść się gdzieś przejść. Idziesz?- spytał Miętus ze swym nonszalanckim uśmiechem.
- Chętnie. A nie wiesz gdzie jest Kamil?
- Nie, ale zaraz go znajdziemy.
Majka poszła za Miętusem.
- Sory, że pytam ale ile masz lat?- zagadnął ją.
-Osiemnaście.
Uśmiechnął się, patrząc jej w oczy. Była taka ładna, a do tego miała coś takiego w swoim spojrzeniu czym go czarowała.
 ***

Maciej szedł w kierunku rozbiegu skoczni. W głowie miał tylko obraz dziewczyny poznanej kilka minut temu.  Czemu on tak ciągle o Niej myślał? Czemu go tak interesowała?
Zobaczył zdenerwowanego Stocha. Zdenerwowanego?Ciekawe czemu?- pomyślał.
- Ey Kamil ładną masz kuzynkę- powiedział zbliżając się do Niego.
- Co Tobie też się podoba?- burknął wyraźnie niezadowolony z tego powodu.
- Przypomina mi moją sąsiadkę- odrzekł.
- Tą starą babcię, która zawsze Cię pyta czy nie jesteś głodny?- zaśmiał się Kamil.
- Nie, jej wnuczkę.
- A też ma rude włosy?
- Raczej miała, ale nie rude tylko bardziej czerwone.
- Dlaczego miała?
- Bo nie żyje. Pewnego dnia popełniła samobójstwo.
- Co? Ale niby dlaczego?Miała depresję albo coś?
- Teraz to nikt się nie dowie jaka była przyczyna. Wszyscy byli wstrząśnięci. Ona do samego końca żyła normalnie. Jak ktoś ma depresje to nawet nie wychodzi z domu. A ona chodziła na studia, nawet na dyskoteki, uśmiechała się. Tylko wiesz co jej oczy zawsze tak błyszczały, a pewnego dnia przestały i może ktoś wtedy powinien się zainteresować tym, bo każdy to widział.
- Jak Majka- powiedział cicho Kamil.
- No tak i o tym chciałem z Tobą pogadać. Majka ma takie smutne oczy jak Monika- westchnął.
- Ty idź skacz, bo zaraz Ty skaczesz- upomniał kolegę Stoch.
Kot odszedł i zostawił Stocha z pytaniami, które próbował na razie od siebie odpędzić. Teraz ma skok treningowy. Wiedział, ze musi się skupić tylko na Nim.


***
Majka z Krzyśkiem szli zajęci rozmową i patrzeniem sobie w oczy. 
- Szukam Was, a Wy sobie spacerujecie- zza pleców wyłoniła się Ewka.
- A po co Nas szuka pani Stoch?- zakpił Titus.
- Ponieważ Majkę mam odstawić do Kamila a Ciebie mam gdzie porwać.
- A gdzie?
- No tego już mi mąż nie powiedział...ale spokojnie Titus razem coś wymyślimy.
- No ja wiem, tylko trochę boje się Twoich szalonych pomysłów.
- Nie marudź, tylko odprowadź Majkę do Kamila.
- Już się robi.

Poszli razem w kierunku skoczni i od razu zauważyli opartego Stocha o barierki. Podeszli bliżej.
Kamil zwrócił wzrok w ich kierunku.
- Gdzie zostawiłeś moją żonę?
- Nie bój się nie zgubię jej. Już idę- puścił oczko i poszedł.

Majka spojrzała na Kamila. Był zamyślony i nieobecny.
- Kamil?
- Co? Aaa tak. Proszę- wręczył jej ulotkę Poradni Psychologicznej.
- Co to jest?- spytała zaskoczona.
 - Umówiłem Cię na wizytę w poniedziałek, o 10.00. Nie martw się, pójdę z Tobą.
 - Po co mi psycholog?
- Maja nie zadawaj takich głupich pytań, przecież widzę co się z Tobą dzieje. Nie chcę żebyś cierpiała, a cierpisz.
- A Ty nie potrzebujesz psychologa? -zapytała ironicznie.
- Ja mam psychologa.
- Ciekawe czy Twój psycholog wie, ze jesteś zakompleksionym egoistą!
- Co?- spytał zszokowany.
- No co pomyślałeś chociaż raz o Ewce? Może ona chce mieć dzieci? A Ty nie chcesz nie z powodu, że Cię nie ma w domu! Ty się boisz, że nie dasz rady i że będziesz złym ojcem? Przyznaj się.
- No, no młoda będziesz dobrym psychologiem. Tylko najpierw daj sobie pomóc.
Przytuliła się do Niego. Pogłaskał ją po włosach.
- Tylko mi tu młoda nie płacz. Razem damy radę.
- Dzięki Kamil.

Fotoreporter zrobił im zdjęcie. Nie zauważyli. Byli zajęci chwilą.




Rozdział krótki, a najważniejszy. No kurcze nie wyszedł.