czwartek, 22 sierpnia 2013

Rozdział 6 ; Czasem trzeba wziąć sprawy w swoje ręce

       Sierpniowe słońce oświetlało promieniami twarze Majki i Ewy. Szły w ciszy pod skocznię. Tylko przed konkursami Ewa stawała się wyciszona i skupiona. Majka nie chciała jej przeszkadzać. Uwielbiała patrzeć na Ewkę, gdy ta myślała o swoim mężu. Jej oczy zawsze zaczyniały wtedy lśnić. Byli w sobie tak zakochani jak wtedy kiedy pierwszy raz Kamil przedstawił Ewkę swojej rodzinie. Marzyła o takiej miłości, ale mogła sobie tylko pomarzyć.
Pani Stoch tylko przez pierwsze dni bacznie przyglądała się Majce. Potem, potem stało się to co Majkę wyraźnie zaskoczyło. To Kamil obserwował każdy jej ruch. Nie pytał o nic, ale wiedziała, że wszystko sobie dokładnie analizuje w głowie.
Doszli pod skocznię , z uśmiechem na ustach. Przywitał ich pan Andrzej Wąsowicz. Przyszły w trakcie treningu. Ewa od razu wyciągnęła aparat.
- Majka, idź poszukaj Kamila. Pewnie są jeszcze w domku. Skaczą dopiero pierwsi skoczkowie.
Dziewczyna za namową Ewy udała się w stronę domków skoczków.
Przed domkami rozgrzewał się Krzysztof Miętus. Przy rozciąganiu mignął mu się rudy kolor. Przerwał ćwiczenia. Przed oczami miał piękną dziewczynę.Wyglądała olśniewająco, a rudy kolor włosów podkreślał jej twarz. Uśmiechnął się. Nigdy wcześniej nie widział tak ładnej dziewczyny.
Od domku sztabu serwismenów wracał Maciej Kot, niosąc na ramieniu swoje narty. Myślami był już przy konkursie. Chciał wypaść jak najlepiej. Każde zawody traktował poważnie, a jeszcze poważniej te u siebie w kraju. Nagle coś go wyrwało z rozmyśleń. Uniósł swoje powieki przed siebie. Dostrzegł piękną rudowłosą dziewczynę. W jakiś sposób go zauroczyła i nie miał pojęcia z jakiego to powodu.
Kamil rozejrzał się w koło. Spojrzał na Krzyśka, który wyraźnie w coś się wpatrywał. Skierował wzrok tam gdzie Titus. Zobaczył Majkę. Przy okazji urzekł także Maćka, którego też oczarowała Majka.
- Cholera- przeklął pod nosem. Właśnie do takiej sytuacji nie chciał dopuścić.
Ewka opuściła niżej aparat i zauważyła , że Majka przykuła już uwagę Krzyśka i Maćka.
- Tak!- powiedziała do siebie. Kilku kibiców na Nią spojrzało. Uśmiechnęła się do Nich.
- Cześć Majka- powiedział Dawid Kubacki, który nagle stanął przed Majką.
- Cześć. Nie widziałeś Kamila?- spytała.
- Właśnie idzie- wskazał na Kamila.
- Majka, co Ty tu robisz?- zapytał z wyrzutem Stoch.
- No przyszliśmy Ci z Ewką kibicować. Nie cieszysz się?
- Zabije ją- powiedział i odszedł, zostawiając zaskoczoną Majkę.
- Chodź Majka, przedstawię się chłopaków. To jest Krzysztof Miętus, znany jako Titus- wskazał na kolegę, którego dziewczyna doskonale znała z telewizji.
- Wy się znacie?- spytał Krzysztof.
- Tak, to kuzynka Kamila.
- Majka jestem- uśmiechnęła się, a on odwzajemnił jej uśmiech.
- Dobra, zostawiam Was. Zaopiekuj się Majką- przerwał chwile ciszy, a Majka odwróciła wzrok od Krzyśka.
- Liczę, że mi też będziesz kibicować a nie tylko Kamilowi?- swoim uśmiechem sprawiał, że dziewczyna miała dreszcze na plecach.
- No tak oczywiście. W końcu trzeba dbać o patriotyzm- zaśmiała się.
- Cześć. Maciek jestem- przywitał się.
- Majka. Miło mi Cię poznać.
Krzysiek kątem oka spojrzał na Maćka. Zauważył, że wpatruje się w Majkę jak w obrazek. Jemu też się spodobała.
- Maciek Ty uważaj bo to kuzynka Kamila- powiedział to nie z troski o kolegę. Czuł w sobie pewne uczucie, którego nie do końca można nazwać zazdrością. Dopiero co poznał Majkę, a już miał być o Nią zazdrosny?
Spojrzał na Nią. Podobała mu się strasznie. Zauroczył się. Czy aby na pewno zauroczył?

- Chodź Maja, pokaże ci nasz domek i w ogóle- przerwał ciszę Kot, który udawał że nie usłyszał słów kolegi.
- Maniek, a trening?- spytał lekko zdenerwowany Krzysztof.
- Ja skacze później, a Ty się lepiej pospiesz bo nie zdążysz oddać skoku- skwitował krótko Maciej.

Majka posłała wzrok za odchodzącym Krzyśkiem, niosącym na ramieniu narty.
Czy taki chłopak mógłby zwrócić na Nią swoją uwagę? Nie, na pewno nie- pomyślała i poszła w ślad za Maciejem Kotem.

- Jak widzisz wszyscy gdzieś wyparowali. Chłopaki pewnie skaczą, a reszta się rozgrzewa albo coś- stwierdził, wchodząc do środka. - Siadaj- dodał, wskazując na ławkę.
- A więc tak wygląda Wasz domek w środku- powiedziała, by podtrzymać trochę rozmowę.
Maciek przeszedł się w drugi kąt, udając że jej nie słyszy.
- Przypatruje Ci się od samego początku- burknął.
- No i?- spytała wyraźnie zaskoczona jego słowami.
Podszedł do Niej bliżej i kucnął sobie przed Nią.
- Co jest? Czemu jesteś smutna?- jego głos był tak troskliwy. Majka poczuła ukłucie w sercu.
Po co on w ogóle oto pyta?- pomyślała.
- Ja smutna? Kto Ci w ogóle takich głupot naopowiadał?- zaśmiała się.
- Przecież widzę- spojrzał jej prosto w oczy.
Ktoś wszedł do domku.
- Przeszkadzam?- odparł obojętnie Miętus.
- Nie, nie. Jak tam trening? Ile skoczyłeś?- zaczęła dopytywać Majka.
-126.5 m. Na pewno nie przeszkadzam?
- Nie, ja już idę na skocznię-stwierdził Kot i wyszedł.
- Mam trochę czasu, więc możemy iść się gdzieś przejść. Idziesz?- spytał Miętus ze swym nonszalanckim uśmiechem.
- Chętnie. A nie wiesz gdzie jest Kamil?
- Nie, ale zaraz go znajdziemy.
Majka poszła za Miętusem.
- Sory, że pytam ale ile masz lat?- zagadnął ją.
-Osiemnaście.
Uśmiechnął się, patrząc jej w oczy. Była taka ładna, a do tego miała coś takiego w swoim spojrzeniu czym go czarowała.
 ***

Maciej szedł w kierunku rozbiegu skoczni. W głowie miał tylko obraz dziewczyny poznanej kilka minut temu.  Czemu on tak ciągle o Niej myślał? Czemu go tak interesowała?
Zobaczył zdenerwowanego Stocha. Zdenerwowanego?Ciekawe czemu?- pomyślał.
- Ey Kamil ładną masz kuzynkę- powiedział zbliżając się do Niego.
- Co Tobie też się podoba?- burknął wyraźnie niezadowolony z tego powodu.
- Przypomina mi moją sąsiadkę- odrzekł.
- Tą starą babcię, która zawsze Cię pyta czy nie jesteś głodny?- zaśmiał się Kamil.
- Nie, jej wnuczkę.
- A też ma rude włosy?
- Raczej miała, ale nie rude tylko bardziej czerwone.
- Dlaczego miała?
- Bo nie żyje. Pewnego dnia popełniła samobójstwo.
- Co? Ale niby dlaczego?Miała depresję albo coś?
- Teraz to nikt się nie dowie jaka była przyczyna. Wszyscy byli wstrząśnięci. Ona do samego końca żyła normalnie. Jak ktoś ma depresje to nawet nie wychodzi z domu. A ona chodziła na studia, nawet na dyskoteki, uśmiechała się. Tylko wiesz co jej oczy zawsze tak błyszczały, a pewnego dnia przestały i może ktoś wtedy powinien się zainteresować tym, bo każdy to widział.
- Jak Majka- powiedział cicho Kamil.
- No tak i o tym chciałem z Tobą pogadać. Majka ma takie smutne oczy jak Monika- westchnął.
- Ty idź skacz, bo zaraz Ty skaczesz- upomniał kolegę Stoch.
Kot odszedł i zostawił Stocha z pytaniami, które próbował na razie od siebie odpędzić. Teraz ma skok treningowy. Wiedział, ze musi się skupić tylko na Nim.


***
Majka z Krzyśkiem szli zajęci rozmową i patrzeniem sobie w oczy. 
- Szukam Was, a Wy sobie spacerujecie- zza pleców wyłoniła się Ewka.
- A po co Nas szuka pani Stoch?- zakpił Titus.
- Ponieważ Majkę mam odstawić do Kamila a Ciebie mam gdzie porwać.
- A gdzie?
- No tego już mi mąż nie powiedział...ale spokojnie Titus razem coś wymyślimy.
- No ja wiem, tylko trochę boje się Twoich szalonych pomysłów.
- Nie marudź, tylko odprowadź Majkę do Kamila.
- Już się robi.

Poszli razem w kierunku skoczni i od razu zauważyli opartego Stocha o barierki. Podeszli bliżej.
Kamil zwrócił wzrok w ich kierunku.
- Gdzie zostawiłeś moją żonę?
- Nie bój się nie zgubię jej. Już idę- puścił oczko i poszedł.

Majka spojrzała na Kamila. Był zamyślony i nieobecny.
- Kamil?
- Co? Aaa tak. Proszę- wręczył jej ulotkę Poradni Psychologicznej.
- Co to jest?- spytała zaskoczona.
 - Umówiłem Cię na wizytę w poniedziałek, o 10.00. Nie martw się, pójdę z Tobą.
 - Po co mi psycholog?
- Maja nie zadawaj takich głupich pytań, przecież widzę co się z Tobą dzieje. Nie chcę żebyś cierpiała, a cierpisz.
- A Ty nie potrzebujesz psychologa? -zapytała ironicznie.
- Ja mam psychologa.
- Ciekawe czy Twój psycholog wie, ze jesteś zakompleksionym egoistą!
- Co?- spytał zszokowany.
- No co pomyślałeś chociaż raz o Ewce? Może ona chce mieć dzieci? A Ty nie chcesz nie z powodu, że Cię nie ma w domu! Ty się boisz, że nie dasz rady i że będziesz złym ojcem? Przyznaj się.
- No, no młoda będziesz dobrym psychologiem. Tylko najpierw daj sobie pomóc.
Przytuliła się do Niego. Pogłaskał ją po włosach.
- Tylko mi tu młoda nie płacz. Razem damy radę.
- Dzięki Kamil.

Fotoreporter zrobił im zdjęcie. Nie zauważyli. Byli zajęci chwilą.




Rozdział krótki, a najważniejszy. No kurcze nie wyszedł.







10 komentarzy:

  1. opowiadanie jest ciekawy, lecz ... co ja piszę?! nie ma żadnego "lecz"! Bardzo mi się podoba i zasługuje na ocenę 10/10!
    zastanawiałaś się, czy dodać szablon na bloga? Wtedy nadawał by klimat całej opowieści xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje, to ważne dla mnie, ze komuś się podoba:P
      Zastanawiałam się tylko ja nie umiem robić fajnych szablonów;c

      Usuń
    2. zawsze możesz zamówić u szabloniarzy ;) np. na Panda Graphics ;)

      Usuń
  2. Poezja, wszystko opisane tak... Oryginalnie...
    W końcu trafiłam na bloga, który nie jest tylko o Kotach lub Schlierenzauerze, rzygam już tym. Poza tym tej dwójki jakoś nie trawię...
    Hmm... Czy końcówka jest zapowiedzią nowego wątku? :D Proszę, proszę, proszę, pisz następną część, bo ja tu nie wytrzymam nerwowo... Nie patrz na komentarze, tylko pisz, proszę! :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo mi miło:)
      Zacznę pisać już dzisiaj:P

      Usuń
    2. Thank you very much, dobra kobieto! ^_^

      Usuń
  3. Ja jakbym była na jej miejscu to chyba bym zawału dostała xd biorą mnie na trening skoczków a tam tylu przystojniaków że trudno się nie zakochać :D ale dobra, dobra... przejdźmy do rzeczy:
    no wreszcie sie kurne doczekałam tego rozdziału! :D czekałam i czekałam na to co wydarzy się dalej a ten rozdział wzbudził we mnie jeszcze większą ciekawość! z niecierpliwością czekam na kolejne rozdziały =) miłego pisania i weny! :D :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziewczyno, masz talent. Opowiadanie jest bardzo wciągające i po porostu świetne. :) Pisz jak najszybciej nastepny rozdział, bo już się doczekać nie moge! :)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Tak długo na to czekałam i w końcu jest! Jak zwykle genialny. Mam nadzieję, że ten psycholog podziała jakoś na Majkę. Nie dziwię się, że każdy zwracał na nią uwagę. W końcu takie włosy są oryginalne i każdy je zauważy. No cóż... Ciekawa jestem jak rozwinie się to dalej i co będzie z tym fotoreporterem. Zapraszam do siebie na: http://love-skijumpers.blogspot.com/. Pozdrawiam i wenki życzę ;)

    OdpowiedzUsuń