poniedziałek, 14 października 2013

Rozdział 10; Szczęście nie trwa wiecznie

   Majka oglądała TV, próbując przypomnieć sobie jak wróciła do domu. Bez skutku.
Po chwili usiadł obok Niej Kamil.
- Jak tam po wczoraj?- zapytał.
- Chyba dobrze- uśmiechnęła się Majka.
- Jadę po Ewkę- powiedział i wyszedł z mieszkania.

Po kilku minutach ktoś zadzwonił do drzwi.
Maja otworzyła drzwi i ujrzała Maćka.
- Cześć. Wchodź!
- Powiedziałaś już Krzyśkowi?- walnął prosto z mostu.
Dziewczyna spojrzała na Niego.
- O czym?- zapytała po chwili.
- To Ty jeszcze pytasz?
- Nie rozumiem.
- Przespaliśmy się, a Ty mówisz, że nie rozumiesz.
- Co?!- Majka z wrażenia aż usiadła.
- Przespaliśmy się wczoraj na imprezie u Dawida.
- Ale jak to?!
- Kiedy Grzesiek zabrał Titusa Ty od razu mi się oddałaś.
- Jakoś tego nie pamiętam.
- To sobie przypomnij i z pikantnymi szczegółami opowiedz Krzyśkowi.

- O czym?- usłyszeli głos Krzyśka, wchodzącego do salonu.
Miał klucze, które kiedyś rudowłosa zostawiła u Niego w samochodzie.
- A o tym, że wczoraj kiedy opuściłeś imprezę u Dawida Majka Cię zdradziła.
- Może z Tobą co?- zaśmiał się Titus.
- Zgadłeś! To był strzał w dziesiątkę!
Nagle z tego czułego przyjaciela Maciek zmienił się we wrednego egoistę, o którym czasem opowiadał Krzysiek.
- Maja to prawda?- zapytał po chwili Titus.
- Ja nic nie pamiętam.

Krzysiek uderzył Maćka w twarz. Po chwili ochłonięcia Kot oddał swemu koledze. Titus pchnął Maćka na ścianę i przytrzymał.
- Ty skurwielu wykorzystałeś to, że była pijana!
- Nic nie musiałem wykorzystywać, sama mi się oddała.
Titus uderzył go jeszcze raz. Tym razem mocniej. Ze skroni Kota zaczęła cieknąć krew.
- Przestańcie!- krzyknęła Majka.
Na słowa dziewczyny Krzysiek puścił Maćka.
- Idź już Krzysiek- powiedziała Majka.
- Aha czyli wybrałaś jego? No to szczęścia Wam życzę- powiedział i wyszedł.
Majka udała się po apteczkę. Przemyła Kotowi ranę i przykleiła plaster.
- Maja... Maja kocham Cię- szepnął.
- Wynoś się!
- Ale Maja...
- Wynoś się.
Po wyjściu Maćka Majka wyciągnęła pamiętnik.

Jeszcze wczoraj było tak pięknie, dziś już się zjebało całkowicie. I to przez własną głupotę. 

  Z jej oczu popłynęły łzy.

                                                                    ***
Krzysiek po wejściu do domu od razu udał się do pokoju brata. Zobaczył go trzymającego laptopa na kolanach.
- Co byś zrobił gdyby dziewczyna Cię zdradziła?- zapytał.
Grzesiek przez kilka minut patrzył na Niego w osłupieniu.
- Siadaj  i mów co się stało- powiedział po chwili.
- Nic się nie stało, po prostu Cię pytam. Co nie mogę?
- Krzysiek!
- Majka mnie zdradziła.
- Żartujesz sobie?
- Nie. A wiesz co jest najgorsze?  Że zrobiła to z Maćkiem!
- Wczoraj na imprezie u Dawida?
- Tak.
Grzesiek wziął głęboki oddech.
- To moja wina. Wczoraj miałem Cię odwieź i wrócić po Majkę, ale Maciek powiedział że Kuba po niego przyjdzie i wezmą Majkę.
- Majka mówi, że nic nie pamięta.
- Bo była tak samo pijana jak Ty. Pamiętasz coś z wczoraj?
- No nie. Co ja mam zrobić?
- Ja bym wybaczył Majce, a Maćkowi dowalił. Z resztą nie będziesz jedyną osobą, przecież jak się Kamil dowie, że Maciek wykorzystał jego Majkę to on go zabije i to dosłownie.
- Majka pewnie i tak wybierze Maćka, więc...
- Debilu ona Cię kocha zrozum to wreszcie.
- Nie wiem czy jej wybaczę, a temu skurwysynowi to już w ogóle. Najchętniej bym go zniszczył, ale musisz mi pomóc.
- O nie, nie, nie. Ja się w to nie mieszam, ale Kamil na pewno Ci pomoże. Jadę do Bartka, nic głupiego dzisiaj nie rób.

Krzysiek w tym czasie wysłał smsa do Stocha:
Potrzebuje kogoś kto się ze mną napije. Weź przyjedź do mnie.
                                                                  ***

Kamil z Ewą właśnie wracali do Zakopanego gdy Stoch dostał smsa.
- O kurde- powiedział po przeczytaniu.
- Co się stało?- zapytała Ewa.
- Krzysiek do mnie napisał żebym do Niego przyjechał, bo potrzebuje kogoś kto się z Nim napije.
- To musiało się coś stać.
- Dobra odwiozę Cię i pojadę do Niego.
Po kilku minutach ruszył w stronę Dzianisza.

Nawet nie spodziewał się tego co usłyszy od przyjaciela.
Wszedł do jego pokoju. Krzysiek już dawno otworzył butelkę wódki. 
 - Co jest?- zapytał Stoch.
- Pijemy Kamil, pijemy. Szkoda gadać.
Nalał Kamilowi kieliszek wódki.
- Jesteś cholernym szczęściarzem Kamil. Zazdroszczę Ci.
- Sam sobie zazdroszczę.
Krzysiek zaczął sobie układać w głowie co powie Kamilowi.
- Pomożesz mi zniszczyć tego skurwysyna Maćka- powiedział po chwili.
- Co?
- Maciek wykorzystał Majkę i ja mu tego nie daruje.
- Co zrobił?
- Przespał się z Nią wczoraj. W sumie to nie wiem jak było, bo Grzesiek mówi że Majka tak pijana jak ja, Majka że nic nie pamięta, a ten skurwiel mówi że mu się wcale nie opierała.
- Jeśli ją wykorzystał to ja też  mu tego nie podaruje.
- Majka od początku go wolała. Jest lepszy ode mnie, bardziej przystojny, bardziej sławny i w ogóle.
- Ona Cię kocha, a Maciek jest albo był tylko jej przyjacielem. Ona go tylko tak traktowała, a jak Maciek widział ten układ to nie wiem.
- Zawiodłem się na Niej. Wiem, że będziesz ją bronił bo to Twoja kuzynka , wiem że była pijana ale jak mam z nią być wiedząc, że spała z innym. To nie dzieje się naprawdę.
 Stoch nie wiedział co powiedzieć, nie wiedział jak pocieszyć przyjaciela. Nie wiedział nic, ale z każdą minutą czuł, że jego nienawiść do Maćka rośnie.

                                                                        ***
Ewa weszła do mieszkania.
- Już jestem- powiedziała.
Udała się do salonu i w tym samym momencie ujrzała płaczącą Majkę, która się do Niej przytuliła.
- Co się stało? Pokłóciłaś się z Krzyśkiem?
Na dźwięk jego imienia dziewczyna wybuchnęła jeszcze większym płaczem.
- Maja co się stało?
- Bo widzisz wczoraj na tej imprezie u Dawida za dużo wypiłam, z resztą wszyscy i... i pamiętam tylko jak Grzesiek przyjechał po Krzyśka a potem nic filmik mi się urwał. No i on powiedział, że przespałam się z Nim.
- Z Krzyśkiem?
- Nie, z...z Maćkiem. Ale ja nic nie pamiętam, przecież nigdy bym się z Nim nie przespała.
- A Krzysiek co na to?
- Pobili się trochę i poszedł.Przecież ja nic nie pamiętam, przecież ja kocham Krzyśka. On mi nie wybaczy. Wszystko zepsułam.

Ewka przytuliła ją jeszcze mocniej. Ona, absolwentka pedagogiki nie miała pojęcia jak pocieszyć Majkę.

                                                                     ***
Kamil wszedł do mieszkania.
- Jechałeś samochodem po pijanemu?- zrobiła mu wyrzut Ewa.
- Nie jestem pijany.
- Ale piłeś. Kamil na litość boską jakbyś tak spowodował wypadek, jakbyś kogoś zabił albo co gorsza sam byś zginął?
- Zabije Maćka, nie daruje mu tego.
- Kamil uspokój się jesteś pijany. A poza tym jesteś skoczkiem , liderem drużyny narodowej. Nie możesz pozwolić by atmosfera w kadrze się popsuła, przecież razem chcecie zdobyć medal.
- Właśnie dlatego, że jestem liderem nie chciałem żebyś brała Majkę na skoki ale Ty oczywiście musiałaś postawić na swoim. I widzisz do czego doprowadziłaś?
- Czyli co? To moja wina? To chcesz powiedzieć?
- A co moja?

Tej nocy nikt z trójki przyjaciół nie zasnął. Ani Majka, ani Krzysiek, ani Maciek.
 Na własnej skórze musieli poznać oblicze cierpienia z powodu miłości. Kto wie może to nie jedyna ich nieprzespana noc?


Jejku podoba mi się. No nareszcie jest ten rozdział. Ciekawi dalszego rozwoju? Trochę się będzie działo :)





5 komentarzy:

  1. Świetny, świetny i jeszcze raz świetny rozdział *o* Wręcz genialny! Boże, nie zasne przez Ciebie xD /Wika

    OdpowiedzUsuń
  2. Super rozdział i szablon! :D
    http://unnormall.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Rozdział dobry ale rozwiń odrobinę dialogi i dodaj więcej szczegółowych opisów. Nie licząc tego jest całkiem nieźle. Powodzenia w dalszym pisaniu
    http://wez-olowek-i-narysuj-formule-1.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. "oczu" nie "oczów"
    Wiecej opisów by sie przydalo, wtedy z pewnoscia wszystko wydaloby sie bardziej realistyczne.
    www.swiatowstret.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo fajny. Tylko akcja chyba za szybo się dzieje. Ale nie ja cię mam oceniać. I tak mi się podoba :) Pozdrawiam i zapraszam do siebie:
    www.skokiimuzyka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń