sobota, 20 kwietnia 2013

Rozdział 2; Narkotyki mogą zniszczyć życie, ale natrętne myśli i wewnętrzny strach mogą zniszczyć serce!

    Majka pakowała swoje ostatnie rzeczy, ale dręczyły ją myśli, które nie dawały jej spokoju. A już długo ich nie było. Dlaczego teraz się pojawiły? Może dlatego, że przez dwa dni nie paliła skrętów. Miała wielką ochotę zapalić. Usiadła na łóżku, spojrzała na świadectwo leżące obok. Świadectwo ukończenia szkoły.  Obok świadectwa pamiętnik. Uśmiechnęła się do Niego, wyjęła długopis i zaczęła zapisywać:

Drogi pamiętniku, 
obok mnie leży świadectwo. Skończyłam szkołę. Teraz tylko matura. Ale co dalej zrobić z własnym życiem?Od dziecka marzę o byciu psychologiem. Przez tyle lat moje marzenia się nie zmieniły, a podobno dzieci z roku na rok chcą być kimś innym. Ale teraz wątpię czy ja się nadaje na psychologa. Przecież ja nawet sama sobie nie umiem pomóc. Czuje się okropnie. Mam w sobie tyle wątpliwości i tyle.. tyle smutku. Nie wiem czemu jestem smutna, może dlatego, że jestem beznadziejna.

Z oczu Majki spłynęła pierwsza łza. Dlaczego to akurat ona była beznadziejna? Kołowały ją tysiące myśli, na które nie umiała znaleźć odpowiedzi.  Z rozmyślań jednak wyrwało ją pukanie do drzwi. Spojrzała na zegarek. 13.10; Czyli to pewnie Kamil. Starła łzy, szybko zbiegła po schodach i otworzyła drzwi.
- Cześć młoda. Gotowa?
- Tak. Nie. Daj mi piec minut.
- Jasne. Nie musisz się spieszyć.
Szybko spakowała pamiętnik do torby i udała się do łazienki. Spojrzała w lustro.
- No to połowę odpowiedzi na pytanie dlaczego jestem beznadziejna mam- szepnęła do siebie.
Poprawiła makijaż. Poszła jeszcze do pokoju po walizkę i torbę i udała się z powrotem na dół.
- Co tak szybko?
- Mówiłam , że pięć minut to pięć minut.
- Daj, pomogę Ci Majka- zabrał od Niej walizkę.
Zamknęła drzwi na klucz.
- Wiesz, że Ewka już sie nie może doczekać, aż Cie zobaczy?
- Hehe lepiej powiedz co tam u Was?
- Raz lepiej, raz gorzej. Nie no żartuje, jest dobrze. Tylko teraz gdy ja jestem w domu to Ewka realizuje swój kolejny plan, czyli znowu się widzimy rzadko.
- Jaki plan?
- Kolejne swoje wielkie dzieło artystyczne. Kolejny raz fotografuję dzieci cygańskie.
- Nie podoba Ci się to?
- Co? To, że fotografuje dzieci? Bardzo mi się to podoba. Historie tych cyganów w ogóle są interesujące.
- Tylko?
- Tylko co?
- Mówisz o tym trochę dziwnie. Jakbyś..
- Jakbym co? Co mi powiesz pani psycholog?- chciał, by to nie zabrzmiało jak wyrzut, ale Majka już mu nic nie odpowiedziała.
- Przepraszam Cie Majka..
- Ale ja się nie gniewam. Weź puść radio albo coś
- Spoko. Teraz Ty powiedz co tam u Ciebie. Tylko wiesz pytam serio, więc nie mów ogólnikowo jak wczoraj.
- Co u mnie? Nic nowego. Nauka, nauka, matura.
- Nie o to pytałem. Ale ok. Skoro już jesteśmy przy tym to jednak psychologia tak?
- A co odradzasz mi psychologię?
- Nie. Uważam, że się świetnie nadajesz. Będziesz jednym z najlepszych psychologów w Polsce.
- Wątpię.
- Jeszcze wspomnisz moje słowa. Masz do tego predyspozycje. Jesteś jak Ewka. Nie patrzysz na ludzi tylko po to, by poznać ich problem i im pomóc. Patrzysz na ludzi i starasz się poznać ich duszę, a dopiero potem pomóc. Tyle, że Ewka stara się to jeszcze ukazać.
- I robi to fantastycznie. Widziałam jej stronę.
- Założyła niedawno. Majka muszę Ci coś powiedzieć..
- To mów.
- Nie będę Cię przeszukiwał, ale nie chcę żebyś brała u mnie narkotyki.
- Ale ja nie biorę.
- To dobrze. I pamiętaj Maja narkotyki to nie jest nigdy dobry wybór. One nie pomagają, choć na początku może się tak wydawać. One niszczą człowieka.
- Wiem, dlatego nigdy brać nie będę.; Nigdy więcej- dodała w duchu.
- Naprawdę fajnie byłoby gdybyś chodziła na studia do Krakowa. Przemyśl to Majka.
- Jeśli tylko mnie przyjmą. Namówiliście mnie na ten Kraków.
- To świetnie. Na reszcie dojeżdżamy.
- Czyli co? Znowu przeprowadziliście się do Zakopanego?
- A co nie wiedziałaś?
- No nie.
- A to wszystko przez to, że nie dzwonisz do Nas. Ewka pewnie już czeka na Nas.

Zabrali rzeczy i udali się do mieszkania Stochów.
- Maja! Cześć! Jak Ty wyładniałaś- rzuciła się Majce na powitanie Ewa.
- Cześć! A jak Ty wyładniałaś!
- Dzięki! Chodź zrobiłam Wam obiad!

Po obiedzie Majka poszła do "swojego" pokoju, rozpakować się.
W tym czasie Ewa z Kamilem mogli porozmawiać.
- Rozmawiałeś z Nią?
- Rozmawiałem.
- Bierze narkotyki?
- Skąd wiesz? Nie mówiłem Ci!
- Tata mi powiedział.
- Mówi, że nie. I wiesz co? Albo nie bierze, albo bierze rzadko, albo krótko. I na pewno nie bierze marihuany, ani amfetaminy bo widziałem takich i Majka tak nie wygląda. Może ona w ogóle nie bierze narkotyków tylko popala trawkę.
- Dla mnie to to samo, może rzeczywiście nie bierze tylko ma jakieś inne problemy.
- A mi się wydaje, że ciocia trochę spanikowała. Może była tylko przejęta i zestresowana maturą. Sprawia wrażenie  jakby była szczęśliwa. Jak normalna nastolatka.
- No właśnie sam sobie odpowiedziałeś. Sprawia wrażenie. A jak jest naprawdę nie wiemy. Ale się dowiemy. I ciocia bez powodu by na pewno tak nie spanikowała. W końcu rodzice znają swoje dzieci najlepiej, jak będziesz miał swoje to też się przekonasz.
- Jakby nie było obiecaliśmy sobie, że jej pomożemy.

Majka siedząc w pokoju wiedziała jedno. Wyjazd do Kamila i Ewy może pomoże jej się uwolnić od przeklętych myśli, ale tylko na chwilę. Nigdy się od Nich nie uwolnię- pomyślała.






*****
Rozdziały dzielą się na dobre i beznadziejne. Ten jest beznadziejny. A co najdziwniejsze pisałam go bardzo długo, a efektów to nie dało.  Znów się nic nie dzieje, i jeszcze trochę tak zostanie. Akcja rozkręci się w kolejnych rozdziałach.
Kolejny raz natomiast poznajecie bliżej Majkę. Tym razem poznajecie jej problem, choć nie bezpośrednio. Nie to nie narkotyki są jej problemem  to skutek. Jeśli ktoś się wczyta pewnie się domyśli. Jeśli nie, wyjdzie to w następnym rozdziałach. Również ten troskliwy i opiekuńczy Kamil w tym rozdziale dał się poznać jako człowiek, który ma swoją tajemnicę i swoimi wyborami nieświadomie krzywdzi innych. Nie zostało to ukazane dokładnie, bo to w końcu jego tajemnica ale jeśli sie wczytacie dokładnie to może też się domyślicie! Życzę Wam tego! Czytając, otwórzcie swoją wyobraźnię a na pewno Wam sie uda.

Nie wiem gdzie mieszka Kamil, aktualnie. Ale na potrzeby opowiadania mieszka z żoną w Zakopanem.
Plus mam kolejny pomysł na to opowiadanie. Nie, nie chodzi o treść. Szczegóły wkrótce!

1 komentarz:

  1. Super piszesz ! :)
    Masz talent :) !
    www.internetowa-milosc.blogspot.com
    zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń