Tydzień później
Błogi spokój panował w domu Stochów. Majka pakowała ostatnie rzeczy przed powrotem do domu, a Kamil dopijał poranną kawę w kuchni. Spokój i cisza oznaczało tylko jedno. Ewy nie było w domu, jak normalni ludzie była w pracy. Przez cały tydzień pani Stoch sprawiała, że Majka nie miała ani chwili dla siebie, ani chwili na żadne przemyślenia. Za to Majka była jej naprawdę wdzięczna, chociaż czasem bywała na Nią nieźle zdenerwowana, ponieważ Ewka jako urodzona artystka wymyślała różne głupie rzeczy.
- Majka, jesteś już gotowa?- w pokoju pojawił się Kamil.
- Tak.
- To idź, ja wezmę walizkę.
Kamil zamknął mieszkanie i znaleźli się przy samochodzie.
- Mogę kluczyki?
- Najpierw to zdaj Maja prawo jazdy.
- A zaskoczyć Cię?- Majka wyciągnęła ze swojej torby swoje prawo jazdy.
- Kiedy zadałaś?
- W marcu.
- Za którym razem?
- Za drugim.
- To wskakuj zobaczymy co potrafisz.
Zapakowali rzeczy i ruszyli w drogę.
- Czemu nie za pierwszym?
- Bo nie jestem Tobą Kamil. A tak na serio to wyjechał mi rowerzysta i zbyt gwałtowne hamowanie.
- Ja jak zdawałem to było łatwiej zdać. Wiem o tym, bo Maciek z Krzyśkiem mi mówili , że jak oni zdawali to trudniej było.
- A tak w ogóle Kamil , Ty to jeździłeś od dziecka. A poza tym jak taki egzaminator spojrzał na imię i nazwisko, Kamil Stoch to pomyślał: Kamil Stoch aa to ten skoczek, to on zdaje.
- Hahahahaha jasne. Wtedy nie byłem sławny.
- Nie wcale. Jak Ty zdawałeś chyba w 2005 roku. To wtedy stałeś się sławny, bo pokonałeś samego Adama Małysza i zdobyłeś pierwsze punkty w karierze.
- To chyba we Włoszech było.
- W Pragelato, podczas próby przedolimpijskiej.
- Ale Ty masz Majka dobrą pamięć. Pewnie historię napiszesz najlepiej na maturze, bo wszystkie daty pewnie pamiętasz perfekt.
- Haha nie zdaje historii. Zdaje polski, matmę, angielski i biologię.
- O biologia jaka ona jest głupia i trudna.
- Wcale nie. Może czasem nie ciekawa, ale nie trudna.
- No nie. Ja tam zdawałem geografię na dodatkowy przedmiot.
- Bo geografia jest najłatwiejsza.
- No tak. No ale w sumie historię też lubiłem. Biologii nienawidziłem. W maturalnej klasie to nawet zagrożony byłem. Tyle się musiałem popoprawiać, żeby mi nauczycielka pozwoliła do matury przystąpić.
- No ale historię to zdają tylko Ci co idą na prawo praktycznie.
- No tak, no bo w porównaniu z tymi kodeksami wszystkimi to historia jest łatwa.
- No raczej.
- No ile jeszcze będziemy jechać do tego Wrocławia?
- No nie marudź Kamil, bo już dojeżdżamy.
- To dobrze. A ciocia będzie w domu?
- Nie wiem. Raczej nie.
- Ok.
Dojechali pod blok Majki. Wyciągnęli rzeczy i udali się do mieszkania.
- To ja się będę Maja zbierał.
- Już? Nie zostaniesz nawet na chwilę?
- Nie no bo powiedziałem Ewie, że szybko wrócę. Ey Majeczka a kiedy zamierzasz do Nas wrócić?
- No ja to bym tak chciała za miesiąc albo po wynikach matury. No nie patrz tak na mnie.
- Ja nic nie mówię. Tylko tak smutno i nudno będzie bez Ciebie.
- Smutno i nudno to jest bez Ewki. A poza tym zaraz zaczną Ci się treningi.
- No tak. To ja lecę. Pa!
- Cześć!
Majka usiadła w salonie z laptopem w ręku. Tydzień u Kamila i Ewki był udany. Pani Stoch tak umiejętnie zajmowała jej czas, że nie miała czasu zastanawiać się nad własnymi problemami. Młoda Przybylska uciekła na tydzień od problemów, ale od problemów nie da się uciec. Zgrała zdjęcia na komputer i zaczęła je przeglądać.
Spojrzała dokładnie na swoje zdjęcia. Ewa powiedziała, że oczy mówią całą prawdę o człowieku, że oczy są zwierciadłem duszy. Tylko co mogły mówić jej oczy?
***
Kamil wszedł do mieszkania.
- Kamil?
- Tak.
- Dobrze, że jesteś.
- No też się cieszę kochanie, że Cię widzę.
- Musimy porozmawiać.
- Coś się stało?
- Wiem co się dzieję z Majką.
- Przestańcie z tym wszyscy. Nic się z Majką nie dzieje. To normalna nastolatka.
- Masz rację to normalna nastolatka. Zgadzam się. Ale to tak samo jak Ty jesteś normalnym facetem, a jednak mistrzem świata.
- Ale co to za porównanie? Co to ma w ogóle do rzeczy?
- To nic. Majka ma stany depresyjne.
- No chyba zwariowałaś!
- Nie. Teraz pozostaje tylko pytanie czy to jeszcze stany depresyjne czy już depresja.
- Ewka wymyśliłaś sobie jakąś depresję. Majka nie ma żadnej depresji!
- Uważaj sobie jak chcesz. Ja wiem swoje. I zrobię wszystko, by ją z tego wyciągnąć.I wiesz co? Zabiorę ją na skoki, czy Ci się to podoba czy nie!
- Nie zrobisz tego!
- Kamil nie umiesz zrozumieć tego, że dla Majki bycie na skokach to sama przyjemność.
- Ale mi nie o to chodzi!
- Wiem o co Ci chodzi. Ale miłość to przecież lek na każde zło!
- Nie będę się z Tobą Ewka kłócił!
******
Rozdział był napisany juz wczoraj, ale niestety dzięki mojemu internetowi, który się zacina straciłam wszystko co napisałam. Ale trudno.
Rozmowa Kamila z Majką jest bezsensowna, nic niewnosząca może trochę śmieszna. Ale tu nie rozmowa Kamila z Majką tylko rozmowa Kamila z Ewą jest ważna!
Następny rozdział to już raczej będzie początek całej akcji opowiadania. ; )
NASI GÓRĄ!!!
OdpowiedzUsuń